Pomijając całą falę bólu tyłka
o nowy system GW
(Ja również rozpaczam nad Starym Światem)
Podchodząc do sprawy od strony modelarskiej,
GW nie wydało ostatnimi czasy tak ładnych
(technicznie) i wymagających modeli
(modele ze strony Sigmara wymagają choćby blendu, aby nie wyglądać płasko).
W podstawce AoS chaos wrócił do stylu
wojowników, w wręcz niepraktycznych zbrojach,
barbarzyńców wielbiących szał wojenny
oraz do wojów obdarzonych tak wielką
ilością "Darów" swego pana,
iż są zdeformowani nie do poznania.
Sami woje Sigmara to nic innego jak
odpowiednik Czempionów ludzkości
z WH40K, dla mnie, po wydaniu
The End Times, wydanie Space Sigmar Marines
w fantaziaku było tylko kwestią czasu.
Zamysł takiego czegoś w świecie fantazy jest "od czapy".
Co nie przeszkadza modelom w byciu
naprawdę ładnymi i dobrze dopracowanymi w detalu.
Poniżej pierwszy Liberator z zestawu startowego.